Karmienie piersią nie zawsze jest łatwe, a karmienie większej liczby dzieci niż jedno – może nawet stwarzać trudności. Dzieci pochodzące z ciąż mnogich dość często rodzą się przedwcześnie i wymagają specjalistycznej opieki medycznej, w tym również laktacyjnej. Ryzyko to rośnie proporcjonalnie do ilości płodów.
Narosło wiele mitów dotyczących małych piersi w ciąży i problemami związanymi z efektywnym karmieniem piersią. Warto jednak zdać sobie sprawę, że są to tylko powielane informacje niemające nic wspólnego z prawdą. Mały rozmiar biustu w ciąży związany jest z niewielką zawartością tkanki tłuszczowej.
Karmienie piersią wzmacnia układ odpornościowy, oddziałuje korzystnie na przewód pokarmowy i układ sercowo-naczyniowy. Dzieci karmione mlekiem matki są rzadziej hospitalizowane z powodu różnego rodzaju infekcji i rzadziej zapadają na choroby cywilizacyjne w późniejszych latach życia.
Skrzyp polny (Equisetum arvense, ang. common horsetail) to pospolity chwast o zielonych, sztywnych pędach płonnych, dochodzących do wysokości ok. 50 cm. Pędy są puste w środku, a przy zgniataniu skrzypią. W fazie dojrzałej wygląda jak małe choinki. Występuje w północnej strefie umiarkowanej, w Polsce na terenie całego kraju.
Do 6 m-ca wyłącznie piersią karmionych było 14% dzieci18.W innym polskim badaniu przeprowadzonym na niewielkiej grupie (134 niemowląt 6-miesięcznych) wykazano, że po porodzie rozpoczęło karmienie 97,7% matek, w tym wyłącznie piersią karmionych było tylko 50% dzieci, w 6 miesiącu życia 68,6% niemowląt było karmionych piersią
karmienie piersią może zapobiec nawet 25 tyś. przypadków śmiertelności noworodków z powodu nowotworów. FAKT. Każdego roku na raka umiera niemal 100 000 dzieci poniżej 15. roku życia. 40% tych przypadków stanowią białaczka oraz chłoniak. Karmienie piersią może obniżyć ryzyko wystąpienia tych dwóch odmian nowotworu u dzieci
. Karmienie piersią to najtańsza i najskuteczniejsza metoda ratowania życia dzieci 1 sierpnia 2013 r. Dla mediów Ten tekst przeczytasz w 3 minuty. Z okazji Światowego Tygodnia Karmienia Piersią (1-7 sierpnia), UNICEF podkreśla, że najbardziej efektywnym i najtańszym sposobem ratowania życia dziecka jest karmienie piersią. Niestety, tylko mniej niż połowa wszystkich dzieci poniżej szóstego miesiąca życia karmionych jest w ten właśnie sposób. Dzieci karmione wyłącznie piersią mają 14 razy niż pozostałe dzieci większe szanse na to, aby przetrwać pierwsze sześć miesięcy życia. Rozpoczęcie karmienia piersią w pierwszym dniu po urodzeniu może zmniejszyć ryzyko śmierci noworodków aż o 45 piersią poprawia zdolność dziecka do uczenia się oraz pomaga zapobiegać otyłości i przewlekłym chorobom w późniejszym okresie życia. Ostatnie badania przeprowadzone w USA i Wielkiej Brytanii wskazują na duże oszczędności opieki zdrowotnej wynikające z karmienia piersią, biorąc pod uwagę, że dzieci karmione piersią chorują znacznie rzadziej niż dzieci, które nie były karmione tą właśnie piersią jest korzystne nie tylko dla zdrowia dziecka, ale również dla jego matki. Kobiety karmiące metodą naturalną szybciej odzyskują siły po urodzeniu dziecka i szybciej powracają do wagi sprzed ciąży. Badania wskazują, że kobiety karmiące piersią znacznie rzadziej doświadczają depresji poporodowej, a także rzadziej zapadają na raka jajnika i piersi w późniejszym życiu. Nie ma innego rodzaju działania, które ma tak znaczący wpływ na dzieci i matki jak karmienie piersią – powiedział Geeta Rao Gupta, Dyrektor Wykonawczy UNICEF. Karmienie piersią można porównać do pierwszej szczepionki dziecka. Jest to jednocześnie najbardziej efektywna i bezkosztowa metoda ratowania życia dzieci, zwłaszcza w ubogich rodzinach i miejscach, gdzie pokarm zastępczy jest drogi i może być skażony przez zanieczyszczoną zalet wynikających z karmienia piersią, w 2012 roku tylko 39 procent dzieci w wieku poniżej sześciu miesięcy było karmione wyłącznie piersią. Sytuacja ta nie zmieniła się w trakcie ostatnich kilkudziesięciu lat, po części z powodu sytuacji w dużych krajach, gdzie wskaźniki karmienia piersią są niskie i z powodu braku sprzyjającego środowiska dla matek karmiących odniosła znaczący sukces we wzroście wskaźników karmienia piersią niemowląt poniżej szóstego miesiąca życia z 11,7 procent w 2000 roku do 74 procent w 2010 roku. W Togo i Zambii wskaźniki te również wzrosły z 10 do 20 procent, odpowiednio w latach 1990 do ponad 60 procent w 2000 roku. Na drugim końcu rankingu znajduje się Tunezja, gdzie wskaźniki karmienia piersią spadły gwałtownie z 46,5 procent w 2000 roku do jedynie 6,2 procent pod koniec dekady. Wskaźnik karmienia piersią spada również w Indonezji. W Nigerii sytuacja pod tym względem nie zmieniła się od wielu lat, a jedne z najniższych wskaźników na świecie odnotowano w Somalii, Czadzie i Republice Południowej przykłady odzwierciedlają potrzebę globalnego upowszechniania karmienia noworodków piersią, gdyż nadal jego rola w życiu dziecka jest niedowartościowana. UNICEF apeluje o większe zaangażowanie, ukierunkowanie polityki i zgodę co do zaangażowania się w promowanie tej ratującej życie dzieci że karmienie piersią jest naturalne i może wydawać się instynktownym, istotne jest, aby stworzyć matce sprzyjające warunki i aby stało się ono normą. Wszystkie matki powinny mieć wsparcie służby zdrowia, pracowników społecznych, polityków i rządu zwłaszcza w zakresie dostępu do rozwiązań ułatwiających karmienie piersią i urlopu macierzyńskiego.
Długie karmienie piersią – korzyści płynące z natury Zbliża się Światowy Tydzień Karmienia Piersią, a wraz z nim znów pojawia się pytanie: jak długo karmić piersią? WHO zaleca wyłączne karmienie piersią do 6-go miesiąca życia, górnej granicy nie podają jednak żadne źródła. I choć natura tak sprytnie to wymyśliła, że wraz z wiekiem dziecka zmieniają się także składniki odżywcze w mleku Mamy, to wiele osób oburza kobieta karmiąca piersią na przykład 4-latka. To jak to jest z tym długim karmieniem piersią? Z chęcią przybliżymy nieco temat. Naturalnie jest zdrowo – długie karmienie mlekiem Światowa organizacja Zdrowia zaleca wyłączne karmienie piersią przez okres 6 miesięcy. Po tym czasie można rozszerzać dietę malucha o pokarmy uzupełniające. Te 6 miesięcy dostępu do mleka Mamy daje dziecku niebywałe korzyści – kształtuje jego układ odpornościowy i trawienny, dostarcza witamin, mikroelementów, białka i wiele składników immunoaktywnych i kwasów wielonienasyconych, które kształtują rozwój mózgu i komórek nerwowych. Kolejne 18 miesięcy WHO zaleca kontynuację karmienia piersią, przy jednoczesnym stopniowym wprowadzaniu pokarmów stałych. Co ciekawe mleko Mamy karmiącej 3-miesieczne dziecko, a mleko Mamy karmiącej 2-latka ma zupełnie inny skład odżywczy – skład mleka zmienia się wraz z potrzebami rosnącego dziecka. Warto więc uzupełniać urozmaiconą dietę dziecka mlekiem Mamy – w okolicach 24 miesiąca życia mleko Mamy powinno stanowić już tylko 1/3 część całego pożywienia. Światowe Towarzystwa Naukowe wraz z WHO zapewniają, że długie karmienie piersią to najlepszy możliwy program żywieniowy, który zapewnia prawidłowy metabolizm i ochronę przed chorobami w wieku dziecięcym i w późniejszym wieku dorosłym. Pamiętajmy też, że nie ba bardziej EKO pokarmu niż mleko Mamy – nie wytwarza odpadów, nie ma dodatkowych kartonów, do jego produkcji nie są wykorzystywane szkodliwe substancje, i jest totalnie „zero waste”! Kiedy odstawić od piersi? Natura robi swoje i nie patrzy na modę To pytanie, które zadaje sobie wiele Mam. Z wyliczeń WHO wynika, że średnia dla całego świata to około 3,8 roku życia! Dane GUS mówią jednak, że w Polsce za długie karmienie piersią uważa się czas już 12 miesięcy. I choć z badań nad wpływem mleka Mamy na zdrowie dziecka wynika, że 2,5 roku naturalnego karmienia to minimum, aby osiągnęło najlepsze korzyści zdrowotne i rozwojowe, to wciąż wiele Mam decyduje się na szybsze odstawienie od piersi. Ogromny wpływ ma na to presja społeczna, wszechobecne internetowe fale hejtu, które piętnują Mamy karmiące „duże dzieci’, a także moda i dostęp do modyfikowanej żywności dla dzieci. Nie bez znaczenia jest również chęć powrotu do kariery zawodowej i aktywności społecznej. Choć tu rozwiązanie jest proste – bezprzewodowy laktator elektryczny, którym możesz odciągnąć pokarm w dowolnym momencie, aby dziecko dostało w odpowiednim momencie pełnowartościowy i naturalny pokarm. Porównanie laktatorów znajdziesz TU. Aby skuteczniej nakreślić granice karmienia piersią, trzeba się przyjrzeć naturze – jak robią to inne ssaki. 21 gatunków ssaków naczelnych (wg badań Holly Smith) odstawia potomstwo od piersi zaraz przed pojawieniem się zębów trzonowych. To u ludzi granica mniej więcej 5-7 lat! U szympansów i goryli – gatunków najbliższych genetycznie człowiekowi – karmienie trwa 6 razy dłużej niż ciąża: łatwo policzyć, że dla ludzkiego dziecka to czas około 4,5 roku! Większość ssaków odstawia malucha od piersi po osiągnięciu czterokrotnej wagi urodzeniowej – u ludzi to około 27-30 miesiąca życia. Ani WHO, ani inna organizacja zdrowia nie określa jednak górnej granicy do kiedy należy karmić piersią. Jest to indywidualny wybór i decyzja karmiącej Mamy. Pamiętaj jednak, że im dłużej karmisz, tym lepiej dla Ciebie i Twojego malucha. Kilka plusów medycznych Wspominaliśmy już o dobrodziejstwie mleka Mamy i jego wpływie na poprawny rozwój emocjonalny i fizyczny małego człowieka. Zmieniające się wraz z wiekiem dziecka składniki w mleku Mamy stanowią także tarczę przed niektórymi chorobami. Długie karmienie piersią to lepsze zdrowie dziecka, ale także i Mamy!Długie karmienie piersią to dla dziecka: mniejsze ryzyko otyłości- mniejsze ryzyko cukrzycy typu 2 mniejsze ryzyku wad zgryzu mniejsze ryzyko próchnicy do 12 miesiąca życia mniejsze ryzyko infekcji gardła i ucha do 30 miesiąca życia Długie karmienie piersią to dla Mamy: mniejsze ryzyko raka piersi mniejsze ryzyko raka jajników mniejsze ryzyko cukrzycy typu 2 mniejsze ryzyko nadciśnienia mniejsze ryzyko osteoporozy w czasie menopauzy mniejsze ryzyko chorób układu krążenia mniejsze ryzyko zapalenia stawów Wady długiego karmienia piersią i jak się ich pozbyć za pomocą laktatora Długie karmienie, tak piętnowane przez niektóre celebrytki, choć coraz bardziej popularne u świadomych Mam, ma także i wady. Paramedyczne wady wymieniane przez wiele osób zostały już obalone przez światowe organizacje zdrowia, doradców laktacyjnych i położne, więc nie będziemy o nich pisać. Wśród innych wad wymienianych przez przeciwniczki długiego karmienia piersią pojawiają się: – ograniczenie mobilności Mamy. Musi wracać do domu, aby nakarmić dziecko piersią. – nieprzespane noce: dzieci przyzwyczajają się do ssania piersi jako sposobu na zasypianie. Biorąc pod uwagę ogrom zalet płynących z mleka Mamy, a tak małą liczbę wad, możemy śmiało stwierdzić, że długie karmienie rządzi! Ale i na te wady jest sposób. Laktator. To urządzenie, które jest najlepszym pomocnikiem karmiącej Mamy. Możesz odciągnąć mleko o każdej porze i w dowolnym miejscu. Laktator jest cichy i wydajny, a mleko możesz przechować w lodówce, a nawet mrozić. Możesz wrócić do aktywności zawodowej, a Twoje dziecko nadal będzie mogło czerpać korzyści z naturalnego pokarmu. Laktator zmniejsza także ryzyko zapalenia piersi, zapobiega nawałom mlecznym, pozwala rozmasować bolące piersi i możesz go używać także do zwiększenia zbyt małej laktacji. Wystarczy wybrać laktator, który spełnia Twoje oczekiwania i cieszyć się pełnią świadomego macierzyństwa i długiego karmienia. CZYTAJ POWIĄZANE ARTYKUŁY: Jak rozszerzyć dietę dziecka karmionego piersią? 21 niesamowitych faktów dotyczących Twojego dziecka Jaki kolektor na mleko wybrać? Neno Claro — nowość marki Neno
Mówią, że w Polsce jest laktaterroryzm. Hm… Spójrzmy na fakty.„wysoki wskaźnik rozpoczynania karmienia piersią po urodzeniu (97%), szybkie porzucenie wyłącznego karmienia piersią (43,5% po 2 miesiącach, 28,9% po 4 miesiącach i 4% po 6 miesiącach) oraz rozpoczęcie karmienia mieszanką w pierwszych dniach życia, co jest sprzeczne z aktualnymi zaleceniami”*Jak na laktaterroryzm to nieco słabo. Taki piękny start – 97% matek opuszcza szpital karmiąc piersią, wraca i nagle połowa z nich przerywa karmienie piersią. Mogę tylko domniemywać, że tuż po powrocie. Badania pokazują, że najczęściej za powód przerwania karmienia piersią kobieta podaje, że dziecko nie najada się pokarmem matki i że karmienie boli. Czy to możliwe, że aż taki odsetek dzieci buntuje się przeciw naturze? Dostaje spersonalizowaną bombę wartości, którą matka wyprodukowała z dedykacją dla tego właśnie dziecka nie innego, ale dziecko nim się nie najada, za to sztucznym mlekiem, wyprodukowanym przez fabrykę, tak? Możliwe… że tak nam się wydaje. Bo dziecko płacze, bo jest neurologicznie niezrównoważone, bo się intensywnie rozwija, bo boli je brzuch, bo … bo tak. Wydaje nam się, że cierpi, chcemy za wszelką cenę pomóc maluchowi i skoro ktoś podsuwa rozwiązanie, korzystamy. Z miłości. Czy robimy źle? Absolutnie nie. Ale nieświadomie już tak. NIE WIEMY po prostu, że można pomóc w inny sposób niż zrezygnować z karmienia nie je, nie najada się, wisi na piersi, meczy się, bo być może nie ma odpowiednich narzędzi do jedzenia. Potrzebna jest konsultacja z neurologopedą. Może wystarczyłoby podciąć wędzidełko, a może wystarczyłaby porada doradczyni laktacyjnej, by przystawiać dziecko inaczej, a może gastrolog, który rozwiąże problem brzuszka… To zazwyczaj transakcja wiązana – dziecko nie może jeść, nie najada się, a matkę karmienie boli, bo dziecko głodne, np. z nieruchomym językiem (nieprawidłowe wędzidełko) próbuje za wszelką cenę jeść, wkłada w to dużo wysiłku, czasu, ale rani piersi matki i wykańcza ją psychicznie. Bez odpowiedniego wsparcia specjalisty taka matka i dziecko nie mają szans. Kogo dziwi rezygnacja z kp? Kto potem ma tupet oceniać tę decyzję? Jestem ciekawa, jak będą wyglądały statystki po covidowe. Gdy rozdzielano matki z noworodkami. Strach przed zakażeniem COVID oraz coraz większy niepokój związany z pandemią, negatywnie wpłyną na zachowania kobiet związane z karmieniem piersią. Kobiety chciały karmić, ale zmieniły plany po wyjściu ze szpitala, często nie otrzymując merytorycznej wiedzy czy wsparcia ze strony położnych / lekarzy. WHO, UNICEF i CDC zalecają, aby matki kontynuowały karmienie piersią swoich noworodków ze względu na zdecydowanie pozytywne dowody kliniczne opowiadające się za korzyściami związanymi z pokarmem pochodzącym od matki, a do tej pory żadne badanie nie dowiodło, że mleko matki może być przyczyną zarażenia niemowlęcia przez matkę. Mało tego, obecne badania sugerują wręcz, że mleko matek zarażonych COVID-19 zapewnia aktywną formę ochrony przed wirusem. To mega ważne, by o tym mówić. Więcej na temat karmienia piersią w kontekście koronawirusa znajdziecie na stronie marki wyglądałyby statystyki w Polsce, gdyby każdy szpital miał wśród personelu doradczynie laktacyjne? Ile kobiet karmiłoby piersią, gdyby położne miały dostęp do aktualnej, rzetelnej wiedzy, a ta miałaby szansę dotrzeć do matki? Gdyby w Standardzie Opieki Okołoporodowej była ocena wędzidełka i podcinanie go od razu, gdy jest nieprawidłowe. Gdyby kobieta była zaopiekowana pod kątem psychicznym. Gdyby nie lekceważono nadal depresji wracamy do początku tekstu. Jaki to laktaterroryzm mamy w Polsce?Można odnieść wrażenie, że nadal jest wręcz przeciwnie. Karmienie piersią jest oczywiście w lepszej formie niż było jeszcze kilkadziesiąt lat temu, ale tylko gdy „po bożemu”. Tak do 6 miesiąca jeszcze ok, ale potem już w oczach otoczenia mniejsza lub większa patologia. Dlaczego? Dlaczego karmienie dziecka, tak, nadal dziecka, bo 2 latka czy 3 latek jeszcze na studia nie idą, wzbudza takie emocje, zazwyczaj negatywne? Przecież:Po pierwsze – karmienie piersią do drugiego roku życia i wyżej jest zalecane przez polskie i światowe zalecenia medyczne, po drugie – w naturze dziecka nadal leży picie mleka matki, jeśli tylko dziecko i matka chcą, po trzecie – niesie to olbrzymie korzyści zdrowotne i dla dziecka, i dla dwoje dzieci. Aktualnie ośmioletniego Antka karmiłam piersią 4 lata do samoodstawienia. Odbyło się to całkowicie naturalnie, tak naturalnie, że nawet nie wiem, którego dnia się to stało. Tola ma 2,5 roku i nadal karmię ją piersią. I teraz proszę, lecimy z potencjalnymi uwagami, a ja się do nich ustosunkuję:)Tak długie karmienie to patologia – patologia to coś nieprawidłowego, chorobowego. Karmiąc piersią nie niemowlaka nie krzywdzę dziecka ani siebie, ale za to daję mu dużo zdrowia i bliskość (nie, to nie oznacza, że jak ty nie karmisz, to bliskości i zdrowia nie dajesz;))Karmiąc tak długo syna, wychowasz maminsynka – ocenię za jakieś 10 lat, ale aktualnie nie dostrzegam, by mój syn siedział mi pod dziecko na próchnicę – tak, to jest jeden z powodów próchnicy, ale jeden z, nie jedyny. Nie jest tak, że jak karmisz piersią dłużej niż rok, to dziecko będzie miało próchnicę. Higiena jamy ustnej, woda, a nie syfiaste napoje słodzące, zdrowe odżywianie i wizyty kontrolne u stomatologa, a można mieć zęby bez grama próchnicy jak to u Antka (8 lat w tym połowa życia kp).To duże dziecko, żeby tak wisiało na cycku – ludzie mają jakieś błędne przekonanie o karmieniu dziecka powyżej roku. To nie osesek, który je co 30 minut, czy niemowlę, którego jedynym pożywieniem, pocieszeniem, bliskością jest mleko mamy. Powiedzmy to wreszcie jasno – karmienie mlekiem dziecka starszego to sporadyczne, rzadkie karmienia. Jeszcze może roczniak sięga częściej, ale później to raz, dwa dziennie, a zazwyczaj do snu, bywa, że w Ci się w nocy, bo karmisz piersią – mój syn ma 8 lat, nadal się budzi w nocy i daję głowę, że nie daję mu cyca po kryjomu, nie szuka go też nocą. Dzieci budzą się z wielu powodów. Odstawienie od piersi nie gwarantuje, że dziecko w magiczny sposób prześpi 12 godzin, tak samo jak nakarmienie go mm pod strych przed się winka nie napijesz – cóż… karmienie piersią raz dziennie, czy dwa dużego dziecka, gdy do tego możesz dziecku odmówić, odwracając w łatwy sposób uwagę, to nie powód do celibatu alkoholowego. Lampka wina do obiadu, czy piwo z koleżanką nie zrobią krzywdy Twojemu dziecku, które nakarmisz za 6 godzin. To nie niemowlak, którego karmisz często i ciężko tu wstrzelić się z procentami. A upajanie się alkoholem zaliczyłam na studiach i starcza mi do tej pory:)Uwiązujesz siebie do dziecka, nie masz w ogóle życia prywatnego – no… tu się pochylę dłużej nad tematem, bo wiem, że kobiety boją się długiego karmienia, myśląc, że uwiążą się do cycka na amen. Kochane, od czego mamy laktatory! Te cacuszka nie służą tylko do tego, by nakarmić dziecko naszym mlekiem, ale też do tego, by dać nam opcję duże dzieci, NIE MUSZĄ już pić mleka, one CHCĄ je pić. Ty NIE MUSISZ mu go dawać. Ty CHCESZ karmić piersią. Widzicie różnicę? Złota zasada „ Jest mama, jest mleko. Nie ma mamy, nie ma mleka” Chcesz wyjechać z psiapsi do spa, ale nie chcesz przerywać kp, pakuj laktator i gdy poczujesz, że piersi nabrzmiały, ściągnij do uczucia ulgi, a następnie baw się dobrze. Nie musisz ściągać mleka dla dziecka i zostawiać go na zapas, bo w tym wieku dziecko nie musi go pić, może, jest to dla niego super opcja, ale nie musi. Sądzisz, że umrze z rozpaczy z powodu braku Twoich piersi i jego wytworu magicznego? Będzie tęskniło za Tobą, ale to naturalna sprawa. Gdybyś nie karmiła piersią dziecko też by za Tobą tęskniło, tak Kochane, to przyjaciel każdej matki karmiącej, bynajmniej nie tylko dlatego, że daje jeść bobasowi, ale daje poszaleć mamie karmiącej. Nie myśl, że go nie potrzebujesz. Po prostu go miej. To Twoja przepustka do wolności:)Pamiętam mój pierwszy wyjazd na jeden dzień bez chciałam brać laktatora, bo uznałam, że to krótko przecież, 12 godzin, dam radę, Tola miała 1,5 roku, więc ogólnie luz. Zabrałam swoją medelkę namówiona przez męża. To było 10 lecie BLW. Emocje, spotkanie z Asią, wspaniałe rozmowy, nie myślałam o Toli, wyrwałam się do ludzi. Piersi puste, zero kłopotów. Dumna z siebie, odprężona wsiadłam do pociągu relacji Warszawa – Wrocław i zasnęłam, zrelaksowana. Po godzinie obudziłam się z kamiennymi piersiami. Cóż… podświadomość sobie przywołała Tolę, oksytocyna zrobiła co trzeba i trach. Ale miałam mojego przyjaciela. Laktator w dłoń, do toalety, ściągnęłam mleko do uczucia ulgi i poszłam… czytać:) Sen nie był nie bójcie się wykorzystywać laktator do swoich potrzeb, nie tylko do potrzeb dziecka. I bardzo Ważna rzecz. Mam nadzieję, że nie urażę niczyich uczuć, ale wylanie mleka z piersi do zlewu nie jest grzechem śmiertelnym równoznacznym z wykluczeniem z sekty. To normalna rzecz. Jeśli odciągniętego mleka nie masz gdzie przechować lub nie nadaje się do podania dziecku, wylej je i tylko, że warto laktator dobrać do swoich potrzeb, nie kupować na oko, skonsultować się, przyjrzeć się. Ja z zamkniętymi oczami polecam mój laktator Medela Swing , bardzo naturalny, elektryczny, odwzorowujący sposób ssania dziecka , no i mały. Uwierzcie mi, ma to znaczenie. Medela teraz wypuściła na rynek mega fajny produkt. Nowy laktator na dwie piersi Swing Maxi. To chyba ukłon dla mam KPI i mam bliźniąt i wielki szacunek im za to. Pokażę Wam go, bo naprawdę jest to produkt dobry. Jakie zalety ma Swing Maxi?– przede wszystkim, że możesz odciągać mleko z obu piersi jednocześnie. Dzięki temu, pozyskujesz mleko o większej wartości niż to, odciągane naprzemiennie.– laktator ma nowe lejki, których kształt pozwala na spersonalizowanie. Możesz przybrać dogodną dla siebie pozycję, a nie dostosowywać się do laktatora. To nie będzie takie męczące, co ma znaczenie, gdy odciąga się pokarm często.– proces odciągania pokarmu przebiega naturalnie dzięki technologii Medela 2-Phase Expression, która imituje instynktowny ruch ssania dziecka – najpierw szybko, potem w technologii 2-Phase Expression rozpoczyna się od krótkich, szybkich ruchów ssących trwających do momentu wypływu pokarmu, po których następują wolniejsze ruchy ssące mające na celu odciągnięcie mleka. Przyciski zwiększania/zmniejszania umożliwiają ustawienie najlepszego pod względem komfortu i wypływu mleka poziomu podciśnienia odciągania.– oszczędzasz dużo czasu dzięki temu, że odciągasz mleko z obu piersi jednocześnie. – jest bardzo prosty w obsłudze, ale to w ogóle domena laktatorów Medela. – posiada wytrzymały akumulator, ładowany za pomocą kabla USB-C, co umożliwia szybkie naładowanie. I jest jeszcze cichszy niż poprzednie modele. No… to jak już macie laktator, przyjaciela Waszego, możecie karmić tak długo, jak długo zechcecie Wy i dziecko. Czy widzę same zalety z długiego kp? A skąd! Nie gloryfikuję tego. Zawsze są ciemne strony. Dzieci mają swoje nawyki, które wkurzają na maksa. Słyszałam, że niektóre kręcą drugim sutkiem, jakby stację ustawiały. Masakra, hahaha. A moja Tola zdrapuje. Rozumiecie… Szuka pieprzyka i drapie. Musze być czujna, bo to jej wielkie hobby. No i to karmienie na leżąco. Lubi rytuał, kładziemy się, ona szykuje kocyk do przykrycia i wtedy jest, jak trzeba. Jakby nie mogła siąść, zjeść i sio:). Czy czuję się uwiązana, zniewolona? Nie. Ale gdy tak się poczuję, zdecyduję o zaprzestaniu kp, bo to decyzja moja i Toli i tylko nasza. Tymczasem to dla mnie tak normalne, jak robienie dziecku śniadania czy prostu. Nie czyńmy nienormalnym coś, co jest nie tylko normalne, ale i mega korzystne dla dziecka i matki. źródło wiedzy o kp: Bank Mleka Kobiecego i in. Promoting and Protecting Human Milk and Breastfeeding in a COVID-19 World. Front. Pediatr. (2021)Mitoulas i in. Breastfeeding, Human Milk and COVID-19—What Does the Evidence Say? Front. Pediatr. (2020)CNOL UENPS Dziękujemy firmie Medela, partnerowi wpisu, za akcje uświadamiające i dobre produkty, które wspierają mamy karmiące. Chcesz poznać nasze książki i ebooki z przepisami? Wszystko to znajdziesz w jednym miejscu – naszym alaantkowymSKLEPIE.
Najwyższa pora odstawić dziecko od piersi! Ile można karmić?! Roczniak na piersi? Przesada! - słyszysz zewsząd. Niemal każdy czuje się upoważniony do skomentowania tego, że nadal karmisz piersią. Mama, teściowa, kuzynka, sąsiadka, przypadkowo spotkana na spacerze starsza pani, a nawet pediatra w przychodni... Niemal nikomu się to twoje karmienie nie podoba. Przekonują, że "takie duże dziecko" nie potrzebuje już ssać piersi, a wręcz przeciwnie. Długie karmienie może zakłócać jego rozwój i powodować problemy emocjonalne. Będzie zbyt do ciebie przywiązane, mało samodzielne, nieciekawe świata. Słyszysz, że twoje mleko nie ma już żadnych wartości, że ssanie piersi, zwłaszcza w nocy, może spowodować u dziecka próchnicę, że tak długie karmienie jest wyniszczające dla twojego organizmu. Pół biedy, jeśli mówi to rodzina, znajomi czy zupełnie obcy ludzie. Można uznać ich za mało kompetentnych i nie przejmować się ich uwagami. Gorzej, gdy do zgodnego chóru przyłączają się lekarze. Trudno wtedy przejść nad takimi komentarzami do porządku dziennego. Zmęczenie i wątpliwości Nic dziwnego, że coraz częściej zastanawiasz się, czy otoczenie nie ma racji. tym bardziej że karmienie piersią stało się ostatnio jakby bardziej uciążliwe. I nie chodzi tylko o to, że czujesz się skrępowana, gdy maluch bezceremonialnie dobiera się do twojego biustu przy ludziach. Ale także o to, że podczas ssania rozgląda się dookoła, ciągnąc pierś, i gdyby mógł, zabrałby twój biust ze sobą i pobiegł się bawić. W dodatku twój ssak zasypia tylko przy piersi, a ty wraz z nim. Nie ma więc mowy na przyjemny wieczór z mężem czy kino. No i te nieprzespane noce. Dziecko bowiem znów zaczęło domagać się piersi niemal co godzinę, jak za czasów wczesnoniemowlęcych. Nie da się ukryć, że długie karmienie wiąże się z pewnymi niedogodnościami. Może więc rzeczywiście warto rozważyć odstawienie dziecka od piersi? To, jak długo karmisz, to twoja decyzja Oczywiście warto na spokojnie rozważyć wszystkie "za" i "przeciw". nie ma jednak powodu, by pod naciskiem otoczenia, na gwałt, odstawiać malucha od piersi. Bo, jak wykazują badania, większość argumentów przeciwników długiego karmienia jest nietrafiona. Wiadomo z całą pewnością, że długie karmienie piersią dziecku nie szkodzi. Przeciwnie. Mleko mamy wciąż jest mu potrzebne, a ssanie piersi i bliskość mamy w czasie karmienia daje mu nadal niezwykle potrzebne poczucie bezpieczeństwa. Powiedzmy sobie jednak jasno, gdy maluch ma rok, dwa lata lub więcej - karmienie go piersią nie jest bezwzględnie koniecznie. Pokarm mamy można zastąpić mlekiem modyfikowanym, a jeśli rodzinne finanse na to nie pozwalają, zwykłym mlekiem UHT lub pasteryzowanym oraz przetworami mlecznymi (jogurtami, kefirami, białym i żółtym serem). A potrzebną dziecku fizyczną bliskość zapewnić mu w innych sytuacjach, po prostu często je przytulając. Decyzja, czy kontynuować naturalne karmienie, należy więc do ciebie. I do twojego dziecka. Bo czasem to maluch decyduje, że już czas pożegnać się z piersią. Co warto wiedzieć Jeśli nie twoje przekonanie, tylko presja otoczenia sprawia, że coraz częściej rozważasz zakończenie karmienia, warto, żebyś wiedziała, że: mleko mamy także dla starszego dziecka jest wartościowym pokarmem Pokarm mamy zmienia się wraz z potrzebami dziecka. Także teraz jest dokładnie taki, jak trzeba. Zawiera niezbędne dla rozwijającego się organizmu łatwo przyswajalne białka, węglowodany, witaminy i składniki mineralne oraz cenne kwasy tłuszczowe konieczne do rozwoju układu nerwowego. Nadal są w nim przeciwciała, które chronią dziecko przed zarazkami, oraz prebiotyki zapewniające odpowiednią mikroflorę bakteryjną i wzmacniające odporność. Te ostatnie cechy są nie do przecenienia, zwłaszcza gdy maluch zaczyna chodzić do żłobka lub przedszkola i po raz pierwszy styka się z wieloma szkodliwymi drobnoustrojami. Stężenie przeciwciał w mleku mamy rośnie, w miarę jak zmniejsza się ilość karmień. Nawet więc przystawienie dziecka do piersi raz na dobę ma wielką wartość! karmienie piersią nie powoduje uzależnienia małego człowieka od matki Rzeczywiście, naturalne karmienie wiąże się z niezwykłą bliskością mamy i dziecka. Ta bliskość jednak wciąż jest maluchowi bardzo potrzebna. Daje mu bowiem poczucie bezpieczeństwa i emocjonalne wsparcie w trudnym dla niego czasie, kiedy odkrywa, że on i mama to dwie bliskie, ale oddzielne istoty, i powoli samodzielnie wyrusza na podbój świata. Dzięki temu, że czuje się bezpiecznie, odważniej bada otoczenie i swoje możliwości. To zaś z czasem pozwoli mu wyrosnąć na niezależnego, pewnego siebie człowieka. karmienie piersią nie powoduje uzależnienia małego człowieka od matki to nieprawda, że dzieci długo karmione piersią są mało samodzielne Nie ma na to żadnych dowodów. Do samodzielności dziecko po prostu w pewnym momencie dojrzewa i już. Ważne jest natomiast to, jak na co dzień zajmujesz się maluchem. Czy nie jesteś nadopiekuńcza? Czy pozwalasz dziecku na samodzielne badanie otoczenia (oczywiście w bezpiecznych ramach)? Czy dajesz mu szansę na to, by nawet nieporadnie, ale samo robiło pewne rzeczy (jadło łyżeczką, zakładało buty, myło rączki)? Jeśli tak, to nie ma obawy, twój maluch będzie samodzielny, nawet jeśli długo jeszcze pozwolisz mu ssać wiedzieć Co warto wiedzieć karmienie piersią to nie rozpieszczanie Mamy karmiące naturalnie dzieci powyżej roku często spotykają się z krytyką. Słyszą, że ulegają malcowi, pozwalają mu sobą rządzić i rozpuszczają go. Tymczasem roczniak czy dwulatek, który domaga się piersi, nie kalkuluje ani nie stara się niczego wymusić. Po prostu chce się przytulić do mamy i być z nią blisko tak bardzo, jak to tylko możliwe. Ta bliskość jest mu potrzebna, przyczynia się do umacniania więzi. A ty, karmiąc malca piersią, wychodzisz tej potrzebie naprzeciw. Odpowiadanie na potrzeby dziecka nie ma nic wspólnego z rozpieszczaniem. długie naturalne karmienie nie szkodzi zębom dziecka Wprawdzie mleko mamy, podobnie jak inne rodzaje mleka, zawiera cukry proste, ale ma też w składzie laktoferynę, białko, które chroni przed bakteriami, w tym paciorkowcami odpowiedzialnymi za powstawanie próchnicy. U dziecka karmionego naturalnie powstaje korzystniejsze pH jamy ustnej, które utrudnia rozwój bakterii. Ochronie zębów sprzyja również mechanizm ssania piersi. Maluch po zassaniu od razu połyka mleko, które nie przesuwa się do przodu jamy ustnej, tak jak w czasie karmienia butelką. Mamie nie szkodzi Nieprawdziwe są teorie, że długie karmienie piersią wyniszcza organizm kobiety. Na pewno wiadomo za to, że naturalne karmienie sprzyja utrzymaniu szczupłej sylwetki. Badania udowodniły też, że kobiety długo karmiące piersią w późniejszym wieku rzadziej mają osteoporozę, karmienie piersią zmniejsza też prawdopodobieństwo raka piersi i jajników. Przy długim karmieniu piersią trzeba dobrze się odżywiać i bardziej o siebie dbać. czasem warto przyjmować suplementy.
Internauci oskarżają kobietę o wykorzystywanie seksualne jej dzieci. Powodem jest karmienie piersią przez ponad pięć lat. Krytykowana mama twierdzi, że to wzmocniło jej więź z dziećmi i przekonuje, że przedłużone karmienie ma same plusy. Zobacz film: "Tydzień Promocji Karmienia Piersią" spis treści 1. Karmienie piersią dużego dziecka 2. Karmienie piersią - tabu 1. Karmienie piersią dużego dziecka 36-letnia Gaëlle Meheut z Port-Vila w Vanuatu, była karmiona piersią do trzeciego miesiąca życia. Kiedy sama zaszła w ciążę ze swoim pierwszym dzieckiem, 5-letnim Ewenem, nie planowała karmić go piersią przez dłuższy czas. "Przed urodzeniem dzieci nigdy nie wyobrażałam sobie karmienia piersią przez tak długi czas, a nawet w ogóle. We Francji średni czas karmienia piersią wynosi siedemnaście tygodni. Nasze pierwsze dziecko karmiliśmy również butelką, żeby Benoît też mógł dzielić te cenne chwile z maleństwem" – mówi Gaëlle. Kobieta opowiedziała historię, którą usłyszała w szpitalu. Położna przyznała, że niektórzy ludzie byli zszokowani, kiedy widzieli, że karmiła piersią swoje dziecko do czwartego roku życia. Gaelle karmi swoje dzieci (Facebook) Gaëlle i Benoît są także rodzicami 3-letniej córki Maii, która również jest karmiona piersią. Kobieta karmi w sumie od pięciu lat i trzech miesięcy, a nawet ćwiczy karmienie tandemowe z Ewenem i Maią. Twierdzi, że doświadczenie karmienia piersią w tym samym czasie wzmocniło ich więź z rodzeństwem. "Cieszę się też, że karmię piersią w tandemie. Chciałam to zrobić dla wzmocnienia ich więzi" - wyjaśniła mama. Karmienie piersią (Facebook) Ewen pierwotnie krótko był karmiony piersią. Gdy Gaëlle była w ciąży z Maią, przestała praktykować. Jednak po porodzie kobieta postanowiła wrócić do rytuału, ponieważ produkowała bardzo dużo pokarmu. "Nadal dążę do naturalnego odstawienia go od piersi. To już duże dziecko ma pięć lat. Czasami kończę jako szalona mama z dziećmi, które utknęły na piersiach" – dodaje. 2. Karmienie piersią - tabu Każdy dzień jest inny, ale przeciętnie Gaëlle karmi Ewena do trzech, a Maię od pięciu do dziesięciu razy dziennie. Uważa, że w zależności od okoliczności ważne jest, aby mieć granice i chronić zdrowie psychiczne dzieci. Gaëlle nie karmi swoich pociech, gdy budzą się w nocy, zamiast tego oferuje im wodę lub zwykłe mleko przed snem. Kobieta nie narzuciła sobie konkretnego terminu, kiedy przestanie karmić piersią. Teraz odkryła, że jej pasją jest przełamywanie piętna otaczającego karmienie piersią. Pomimo jej pozytywnego podejścia, Gaëlle otrzymała kilka negatywnych komentarzy. Ludzie pytali, kiedy karmienie piersią zamienia się w wykorzystywanie seksualne lub kazirodztwo. Niektórzy sugerowali również rozszerzenie diety dzieci, co już ma miejsce. Gaelle i Ewen (Facebook) "Otrzymałam niestosowne komentarze od pijanych przyjaciół z Francji, co było dość obrzydliwe. Kiedy Ewen miał dwa lata, a Maia dopiero się urodziła i udostępniłam zdjęcie, na którym karmię ich oboje, ktoś napisał, że chciałby się z nimi zamienić" – mówi kobieta. Gaëlle nie chce, aby kobiety, które zdecydowały się nie karmić piersią, były winne swoich wyborów. Chce tylko znormalizować ten proces, aby kobiety czuły się upoważnione do karmienia swoich dzieci w dowolny sposób. Rodzina Gaelle (Facebook) "Nie chodzi o to, aby kobiety czuły się winne, że nie karmią piersią, ale o znormalizowanie przedłużonego karmienia i sprawienie, by czuły się dobrze ze sobą" - powiedziała. Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez Polecane polecamy
karmienie piersią dużych dzieci